Zaskakujące doniesienia. Dlatego Rosjanie wstrzymują ofensywę?
W czwartkowej aktualizacji informacji o sytuacji na froncie ukraiński Sztab Generalny informuje o nietypowym zachowaniu Rosjan. Zdaniem Ukraińców, najwyższe rosyjskie dowództwo wydało polecenie czasowego wstrzymania działań ofensywnych w niektórych rejonach operacyjnych, zwłaszcza w obwodzie donieckim. Powodem ma być wyjątkowo niski stan moralny i psychiczny żołnierzy, którzy trafili na front z uzupełnień. Wśród Rosjan ma dochodzić do licznych aktów dezercji i niesubordynacji.
Ukraińcy chwalą się też udaną akcją w rejonie miasta Tokmak w obwodzie zaporoskim. Siły Zbrojne Ukrainy trafiły tam na trzy przeciwlotnicze systemy rakietowe S-300 wraz z personelem. „Ranni okupanci zostali przetransportowani do miejscowego szpitala” - podano. Duże straty Rosjanie ponieśli także w okolicach Tokarewki w obwodzie chersońskim. W wyniku punktowego ostrzału zabitych zostało około 150 żołnierzy.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie wykorzystują irańskie drony
Sztab Generalny przyznaje, że także najeźdźcy prowadzą liczne ataki. W ciągu doby były to 3 ostrzały rakietowe, 21 lotniczych i 104 z wyrzutni rakiet. Ucierpiało 40 miejscowości i miast. Rosjanie byli szczególnie aktywni w okolicach Mikołajowa, Winnicy, Czernihowa, Pawłowki czy Dawidowego Brodu. Poza swoim sprzętem, korzystali z broni produkcji irańskiej.
W nocy Ukraińcy zestrzelili sześć dronów-kamikadze Szahed 136: cztery nad Odessą i dwa w rejonie Mikołajowa. Według Sił Zbrojnych jednostki obrony przeciwlotniczej niszczą irańskie drony kamikaze dwa razy częściej, niż docierają do celu. Ich intensywne wykorzystywanie w ostatnim czasie przez Rosjan w wojnie w Ukrainie ma świadczyć o niedoborach rakiet.
W połowie sierpnia pojawiła się informacja, że Iran sprzedał Rosji tysiąc swoich dronów. Jednocześnie władze Iranu oficjalnie zaprzeczają, by przeprowadziły taką transakcję i twierdzą, że broń dostała się do Federacji Rosyjskiej przez kraje trzecie.